W grudniu 2008 roku Komisja Europejska podjęła decyzję o stopniowym wycofywaniu tradycyjnych żarówek wolframowych z poszczególnych rynków państw członkowskich. Proces ten ma potrwać do 2016 roku. Na ten okres przewidziane zostało bowiem ich całkowite usunięcie ze sprzedaży. Firmy nie będą mogły ich produkować, ani sprowadzać z zagranicy. Możliwa jest jednak ich wyprzedaż z magazynów.
Na pierwszy ogień poszły żarówki o mocy 100 wat, które zostały wycofane ze sprzedaży już we wrześniu 2009 roku. Rok później 75-watowe, a następnie te o mocy 60W. Rewolucja w europejskim oświetleniu nie ominie również najmniej wydajnych halogenów, klasy C, które mają zniknąć z rynku w 2016 roku.
Dyrektywa ta jest wynikiem nowej polityki energetycznej Unii Europejskiej, której głównym celem jest walka ze zmianami klimatycznymi. Takie rozwiązanie wymusza na obywatelach państw członkowskich działania proekologiczne. Nowoczesne źródła światła, takie jak diody LED, zużywają bowiem mniej energii elektrycznej, przez co są bardziej przyjazne środowisku. Wiele mówi się także o ich większej wydajności i znacznie wydłużonym czasie pracy.
Proces wycofywania tradycyjnych żarówek wzbudził w całej Unii Europejskiej kontrowersje i pytania o rzeczywistą oszczędność dla gospodarstw domowych. Wydzielają one dużo ciepła, a tym samym nadmiernie ogrzewają się. Negatywną cechą nowoczesnych rozwiązań świetlnych wciąż pozostaje również wysoka cena, która skutecznie zachęca obywateli, ale również przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją oświetlenia do poszukiwań alternatywnych rozwiązań, mających na celu ominięcie przepisów.
Jak podkreślają jednak przedstawiciele Unii Europejskiej, tego typu działania są konieczne. Nie chodzi jedynie o dobro środowiska. Dla wielu firm jest to bowiem zachęta do poszukiwania innowacji i lepszych rozwiązań w tym zakresie.